sobota, 25 sierpnia 2012

one shot - Gerita


   Całe wesele siedziałem koło niego, rozmawialiśmy choć on jak zawsze był małomówny. Jak zawsze był chłodny i szorstki. Jego niebieskie zimne oczy nie wyrażały żadnych emocji. Był jak skała. Gdy nagle Litwa wrzasnął:
  • Uwaga! Wszyscy dobieramy się w pary! Nie ma możliwości nie tańczenia! Wszyscy tańczą!
   Nie czekałem na nic więcej, właśnie na taką okazję czekałem cały wieczór. Chwyciłem go za rękę i wyciągnąłem go na parkiet nawet nie pytając czy on chce ze mną tańczyć.
  • Ale uwaga, tańczymy wolnego! Każdy każdego przytula!
  • Co?! - wrzasnął Niemcy kiedy się w niego wtuliłem.
   Nie spodobało mu się to, ale jak wszyscy to wszyscy.
Ludwik prowadził lekko mnie do siebie przytulając, tak sztywno i sztucznie, ale nie przeszkadzało mi to. Zamknąłem oczy delektując się jego zapachem i ciepłem? Chyba tak. Chciałbym się do niego zbliżyć jeszcze bardziej, ale jak?
Niemcy odsunął mnie.
  • Chyba jesteśmy za blisko siebie. - powiedział odsuwając mnie od siebie.
   Wtedy łzy samoistnie napłynęły mi do oczu. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu odkąd się w nim zakochałem, a on... Mnie od siebie odsuwa.
Puściłem go i odwróciłem się do niego tyłem po to by uciec z sali. Zanim wybiegłem już płakałem.
Nie chcę akurat go kochać. Naprawdę nie chcę kogoś tak twardego i zimnego, szorstkiego i obojętnego. Dlaczego to musiało mnie spotkać?


*** zmiana osoby mówiącej

   Dlaczego on mnie się tak uwiesił? Dlaczego chciał akurat ze mną tańczyć? Dlaczego on się rozpłakał? Przecież nie z mojego powodu, ja mu przecież nic nie zrobiłem. Ale dlaczego on tak zareagował? To chyba normalne ze dwóch facetów nie powinno być tak blisko siebie. No chyba ze byli by ze sobą (…) czy on... nie to nie możliwe. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz